Wstęp do sprawy
A. C. i A. S., wspólnie prowadzący gospodarstwo rolne specjalizujące się w hodowli drobiu, zdecydowali się powierzyć swoje sprawy księgowo-finansowe profesjonalnej księgowej, A. S. (1). Ich decyzja podyktowana była zaufaniem do wiedzy i doświadczenia osoby zajmującej się profesjonalnym prowadzeniem ksiąg rachunkowych. W ramach zawartej umowy A. S. (1) zobowiązała się do prowadzenia ksiąg rachunkowych, sporządzania deklaracji podatkowych oraz wspierania małżeństwa w rozliczeniach podatkowych.
Jednak, jak to często bywa, brak należytej staranności w realizacji powierzonych obowiązków przyniósł dramatyczne konsekwencje. A. S. (1), pomimo wymogów wynikających z obowiązujących przepisów, nie sprawdziła kluczowych aspektów dotyczących rejestracji podatnika VAT oraz możliwości odliczania podatku naliczonego. To właśnie jej błędne działania, w tym sporządzanie niezgodnych z przepisami deklaracji podatkowych, doprowadziły do uznania przez organy skarbowe, że A. C. nie była uprawniona do odliczania podatku VAT. Decyzja ta wiązała się z koniecznością uiszczenia zaległych kwot podatkowych wraz z odsetkami, co dla powodów oznaczało ogromne obciążenie finansowe.
Decyzja Naczelnika Urzędu Skarbowego, utrzymana następnie w mocy przez Dyrektora Izby Skarbowej, nałożyła na A. C. obowiązek zapłaty ponad 200 tysięcy złotych zaległości podatkowych. Podstawą tych decyzji było stwierdzenie, że zgodnie z przepisami ustawy o podatku od towarów i usług, tylko jeden z małżonków prowadzących wspólne gospodarstwo rolne mógł być zarejestrowany jako czynny podatnik VAT. W tym przypadku, pierwszą rejestrację jako podatnik VAT dokonał A. C., przez co A. S. (1) powinna była odmówić rejestracji A. C. (1) oraz poinformować ją o konsekwencjach podatkowych, czego jednak nie zrobiła.
W obliczu trudności finansowych A. C. i A. S. zdecydowali się dochodzić odszkodowania od firmy ubezpieczeniowej, w której A. S. (1) miała wykupioną polisę odpowiedzialności cywilnej zawodowej. Proces okazał się skomplikowany i długotrwały, ponieważ ubezpieczyciel podnosił liczne argumenty zmierzające do ograniczenia swojej odpowiedzialności. W szczególności twierdził, że zdarzenie szkodowe miało charakter incydentalny i dotyczyło jedynie odsetek od zaległości podatkowych, a nie całej kwoty zaległości. Ubezpieczyciel podnosił również, że odpowiedzialność wynikająca z polisy była ograniczona tylko do czynności typowych dla usługowego prowadzenia ksiąg rachunkowych, a nie do doradztwa podatkowego.
Sąd Apelacyjny w Warszawie, po szczegółowej analizie sprawy, uznał jednak, że działania A. S. (1) mieściły się w zakresie prowadzenia ksiąg rachunkowych oraz sporządzania deklaracji podatkowych. W wyroku z dnia 14 lutego 2020 r. (sygn. akt VII AGa 1764/18) sąd wskazał, że błędy księgowej były wynikiem rażącego niedbalstwa, które doprowadziło do powstania szkody w majątku powodów. Zawarta umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmowała takie zdarzenia, co przesądziło o odpowiedzialności ubezpieczyciela za wypłatę odszkodowania.
Na podstawie art. 822 § 4 Kodeksu cywilnego sąd stwierdził, że poszkodowani mają prawo dochodzić roszczeń zarówno od ubezpieczyciela, jak i bezpośrednio od sprawcy szkody, co pozostaje w ich gestii wyboru. Sąd podkreślił również, że odpowiedzialność ubezpieczyciela i księgowej miała charakter odpowiedzialności in solidum, co oznacza, że spełnienie świadczenia przez jedną stronę zwalnia drugą.
Ostateczny wyrok
Ostateczny wyrok przyniósł A. C. i A. S. satysfakcję w postaci zasądzenia odszkodowania, które pokryło większość ich strat, w tym zaległości podatkowe, odsetki oraz inne koszty związane z powstałą szkodą. Historia ta stanowi wyraźne ostrzeżenie dla osób wykonujących zawody wymagające szczególnej staranności, ale też przypomina przedsiębiorcom o konieczności weryfikacji działań osób, którym powierzają swoje sprawy księgowe.